Wszystko stalo sie przez przypadek. Pewnego dnia w roku 2021 (na poczatku pandemii) kupilem w antykwariacie w Gliwicach „Obras completas", czyli „Dziela wszystkie" Armando Palacio Valdésa wydane w Madrycie w roku 1948. Urok uzywanych ksiazek polega na tym, ze czesto znajduja sie tam podkreslenia, róznego rodzaju uwagi, w tym wypadku jakiegos dobrze obznajomionego z twórczoscia pisarza nieznanego Hiszpana. Przy tytulach w spisie tresci robil kreski - jedna „me gusta" - podoba sie, dwie kreski „me gusta mucho" - podoba sie bardzo oraz trzy kreski „me gusta muchissimo" - podoba sie najbardziej. Zaczalem czytanie od pozycji z trzema kreskami, to jest powiesci „Origen del pensamiento" - w wolnym tlumaczeniu „Jak powstaje mysl" z roku 1893. Ksiazka bardzo mi sie spodobala. Jak tylko dowiedzialem sie, ze pisarz w Polsce jest zupelnie nieznany, wykorzystujac równoczesnie specyficzny czas pandemii postanowilem ja przetlumaczyc.
Zastanawiajaca rzecza jest, dlaczego Armando Palacio Valdés kiedys, na przelomie wieków XIX i XX najbardziej znany w Hiszpanii i na swiecie, obok Galdosa i Ibáñeza pisarz hiszpanski, obecnie jest calkowicie zapomniany. Bedac dwa lata temu na Teneryfie, pytalem w najwiekszej ksiegarni w stolicy Santa Cruz de Tenerife o ksiazki Valdésa. Na pólkach nie bylo niczego, pracownicy pierwszy raz slyszeli jego nazwisko, znaleziono jakies dwa tytuly, które mozna bylo zamówic. Odrzucenie i zapomnienie moglo byc spowodowane niechecia, po zakonczeniu w 1970 roku rzadów Franco, dla idei konserwatywnych, które zawsze byly jego domena. Znaczenie mogla miec równiez opinia krytyków i historyków. W wydanej przez Panstwowe Wydawnictwo Naukowe w 1972 roku „Historii Literatury Hiszpanskiej" - Angela del Rio (tlumaczenie Kaliny Wojciechowskiej) napisano: „Nie byl Valdés istotnie wielkim myslicielem, lecz artysta z poczuciem umiaru i proporcji, w którym sentyment górowal nad namietnoscia i idea. Znakomity obserwator, bystry psycholog, który nigdy jednak nie zaglebial sie w labirynty ludzkich dusz, pisarz o klarownym stylu, pelen sympatii dla ludzi, nic wiec dziwnego, ze w czasach przewagi literatury trudnej zarówno w formie jak i tresci, nalezal do autorów najbardziej lubianych przez szeroka publicznosc".
W przetlumaczonych przeze mnie ksiazkach zwrócilem uwage na jego szczere, bezkompromisowe, niezgodne z obowiazujacymi, gloszonymi przez krytyków i intelektualistów opinie na temat wspólczesnej sztuki, muzyki, literatury.
Maciej Bielski - tlumacz